wtorek, 22 lipca 2014

mama indoktrynuje

- józik, kto jest mądrzejszy: chłopcy czy dziewczynki? - pyta kocia podchwytliwie.
- chłopcy - odpowiada józik bez wahania.
- a jakie dziewczynki znasz?
- ariana, madalena... - józik wyczerpał zbiór dziewczynek na dwóch kuzynkach i zamilkł w oczekiwaniu.
- a mama? mama jest dziewczynką czy chłopcem?
- dziewczynką.
- a czy mama jest głupsza od chłopców?
- nie! - stwierdza józik z miną pt. "a cóż to za głupie pytanie?"
- to w takim razie kto jest mądrzejszy: dziewczynki, czy chłopcy?
- dziewczynki i chłopcy - odpowiada józik z namysłem.

***
wściekam się na młodych, bo coś mi podwędzili z szuflady, a po intensywnej zabawie nie mogą fanta zlokalizować, ergo, nie mogą go odłożyć na miejsce, co jest warunkiem niezbędnym dla uniknięcia matczynej wścieklicy.
- czy ja mam was w dupska lać za ruszanie bez pozwolenia moich rzeczy?!
- przecież ty nie bijesz... - odpowiada józik z uśmiechem wyższości pięciolatka, który przyłapał dorosłego na sprzeczności.

a ja bardzo się cieszę, że moje dzieci mają świadomość, że od matki nie oberwą. że owszem, dyscyplina, owszem, zakazy i nakazy, owszem, konsekwencje - ale nie ma bicia.

2 komentarze:

  1. A powinien powiedziec "chlopcy i mama"

    OdpowiedzUsuń
  2. ech, babko, jeszcze wiele lat intensywnej indoktrynacji przed nami ;)

    OdpowiedzUsuń