poznajcie się: oto stefan.
wpadł do nas do biura po ostatnim deszczu. i przyprowadził kolegów z wojska:
nasz kierowca twierdzi, że zarówno stefan, jak i jego koledzy, są jadalni. nie drążyliśmy tematu, bo wydał nam się... niesmaczny.
Czy to szarancza?
OdpowiedzUsuństefan wydaje mi się konikiem polnym (z aspiracjami do konika miejsko-ulicznego), koledzy też nie są szarańczą. szarańcza jest chyba nieco większa i raczej zielona (?)
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej nie chodzicie głodni.
OdpowiedzUsuńno nie? jedzenie samo przylatuje, trzeba tylko pozbierać i ugrillować. nomen omen, po portugalsku "konik polny" mówi się "grilo".
OdpowiedzUsuń