niedziela, 30 czerwca 2013

w szkole jest bardzo wesoło!

nasza gosposia ma od dwóch tygodni kłopoty z nogą - jakaś infekcja, która się rzuciła na żyłę, opuchlizna, ból, cięli jej tę nogę, żeby odprowadzić nagromadzoną wodę, przepisali leki i 28 zastrzyków z penicyliny, słowem - sporo bólu, kłopotu i trudności z chodzeniem. przez dwa dni ją zwolniłam i zozstałam z dziećmi z domu, ale potem musiałam wrócić do pracy, więc nasza conceição przyprowadza od dwóch tygodni swoją starszą córkę, melanię, do pomocy.

melania ma 20 lat, jest sympatyczna, pracowita i nowoczesna - na nodze złota bransoletka, w nosie kolczyk. moi chłopcy są w niej absolutnie zakochani, dają jej buaizki i robią prezenty. jako dziewczę nowoczesne, melania wprowadziła też nowinki techniczne na nasz kuchennty kintal - do tej pory tak fatima, jak i conceição, pracowały przy włączonym radiu, melania zaś przynosi swojego laptopa i puszcza muzykę, a w tle przewijają się slajdy ze zdjęciami rodzinnymi.

to tytułem przydługawego wstępu.

w piątek po południu panie zakończyły już pracę i czekały na męża/ojca, który po nie wieczorem przyjeżdża. z laptopa leci brazylijski gospel, w tle przewijają się zdjęcia.
- cóż to za urocze dziecko? - pytam conceição, kiedy na ekranie pojawia się słodkie niemowlę.
- a nie mówiłam pani, że zostałam babcią? mam 5-miesięczną wnuczkę.
- babcią? a które z pani dzieci ma dziecko?! - pytam , bo pamiętam, że conceição ma najstarszą melanię, potem 16-letniego syna, potem 12-letnią córkę, a potem jeszcze 5-letniego człopczyka.
- a to ten mój 16-letni syn, zrobił dziecko koleżance ze szkoły.
- w szkole jest bardzo wesoło! - wtrąca entuzjastycznie przysłuchujący się naszej rozmowie józio, powtarzając hasło, któreśmy z mańkiem ukuli jako przygotowanie psychiczne józia na pójście do szkoły w przyszłym roku :)
nie wiem, czy puszczę józia do szkoły :P


1 komentarz: