piątek, 30 maja 2014

fotorelacji ciąg dalszy

piątek po południu, mój ulubiony moment tygodnia, kiedy można jeszcze się łudzić, że w weekend czasu starczy na wszystko.

nie miałam czasu do tej pory pokazać wam reszty pięknych zdjęć z namibe - oto one:

ocean w różnych odsłonach





 fale rozbijają się o skały

kazuarina - kota posadził taką w naszym ogrodzie


statek piracki, na którym bawiliśmy się cały dzień


józio poszukuje z mapą ukrytego skarbu





matki relaks na plaży

welwitschia mirabilis

trochę pustyni


 i trochę miasta










w którymś z następnych odcinków podzielę się z wami jeszcze dowodami na chińskie poczucie humoru :)

2 komentarze:

  1. Kociu, widzę, że najlepsze wino zachowałaś na koniec ;)
    Piękne zdjęcia, szczególnie te fale rozbijające się o skały - robią wrażenie. Ale wszystkie są super.

    OdpowiedzUsuń
  2. myszko, najlepsze wino to będzie dopiero, jak wkleję fotki z chińskich wynalazków. a może to już nie będzie wino, tylko czysty spirytus?

    OdpowiedzUsuń