józio zakochał się w bad piggies i angry birds. w nagrodę za względnie dobre zachowanie może wieczorem przez kilkanaście minut konstruować świnkowe pojazdy z balonikami i bez. oraz strzelać ptakiem z procy. jakkolwiek by to nie brzmiało.
a ja wreszcie po kilku dniach rozgrzewki nabrałam w pracy rozpędu i porządkuję papiery przed końcem roku. ale przyznam szczerze, że leń mnie straszliwy ogarnia cały czas i walka z nim pochłania ogromną ilość mojej dziennej energii :)
rok wakacji - to byłoby to. znudzić się wakacjami i zatęsknić do pracy, jakie to kuszące. taki roczny urlop co siedem lat pracy zawodowej :) a potem możemy z nowymi siłami, pełni zapału, energii i dobrej woli rzucić się w wir pracy. ja natomiast chciałabym jedynie rzucić się na wyro i spać, chociaż dopiero co wróciłam z urlopu, i nawet nie jest to kwestia zimowej chandry, w końcu jesteśmy w środku lata. najpewniej do chandry nie trzeba jakiegoś specjalnego powodu, upały też się nadają.
Ja z powodu braku lepszych zajęć poszłam dziś do fryzjera a potem na kawę, kawę, kawę i kawę. O matko.
OdpowiedzUsuńghandziu, ty to wiesz, jak człowieka pocieszyć :)
OdpowiedzUsuńangry birds, tak! Józin wie co dobre :)
OdpowiedzUsuńno, widzę, że grono adyktów jest liczne i szacowne :)
OdpowiedzUsuń